Forum Niezależne forum o transporcie zbiorowym Okręgu Rybnickiego Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Przejazdy kolejowe w regionie.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Niezależne forum o transporcie zbiorowym Okręgu Rybnickiego Strona Główna -> PKP
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andrev
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Śro 16:15, 11 Lip 2007    Temat postu: Przejazdy kolejowe w regionie.

Do 97 % wypadków na przejazdach kolejowych dochodzi z powodu nieostrożności kierowców.

A od początku roku było ich już na Śląsku 90. To te statystyki są powodem zorganizowania kampanii pod hasłem: "Bezpieczny przejazd".
Przy przejazdach kolejowych pojawią się patrole policji i Straży Ochrony Kolei. Mundurowi nie będą karać, ale zwracać uwagę np. na to, że STOP znaczy STOP i jest to nakaz bezwarunkowego zatrzymania.

Kampania potrwa do połowy września, tak aby o bezpieczeństwie na przejazdach kolejowych mogli usłyszeć także uczniowie w szkołach.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Andrev dnia Nie 11:43, 27 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrev
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Śro 16:19, 11 Lip 2007    Temat postu:

Więcej na temat kampanii pod adresem:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amalio
MIŁOŚNIK
MIŁOŚNIK



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/6

PostWysłany: Śro 16:43, 11 Lip 2007    Temat postu:

Polecam gre:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marteen




Dołączył: 11 Kwi 2007
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Rybnik / Kraków

PostWysłany: Śro 16:47, 11 Lip 2007    Temat postu:

Wczoraj jechałem pociągiem z Bielska do Czechowic. Minęła nas jednostka do Zwardonia i chwilę później gwałtowne hamowanie i ciągły sygnał syren. Na szczęście pociąg zdążył wyhamować (na tym odcinku nie jeżdżą szybko). Co się stało? Ciężarówka wjechała na przejazd. Maszynista wydziera się na kierowcę a ten znowu zwala wszystko na dróżnika. I słusznie, bo dróżnik otworzył przejazd ! i jeszcze wypierał się tego, opuszczone szlabany do połowy to jeszcze nie znak że można wjechać na przejazd. a niby jak ta ciężarówka wjechałaby gdyby nie był przejazd otwarty całkowicie. Faktycznie, nie można ufać dróżnikom. wydaje się że pociąg przejechał, a nikt nie spodziewa się drugiego. Mnie samemu nie przyszłoby na myśl że może się zdarzyć taka sytuacja gdy przejeżdżam samochodem przez właśnie co otwarty przejazd.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrev
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Śro 17:23, 11 Lip 2007    Temat postu:

Marteen napisał:
I słusznie, bo dróżnik otworzył przejazd ! i jeszcze wypierał się tego, opuszczone szlabany do połowy to jeszcze nie znak że można wjechać na przejazd. a niby jak ta ciężarówka wjechałaby gdyby nie był przejazd otwarty całkowicie. Faktycznie, nie można ufać dróżnikom. wydaje się że pociąg przejechał, a nikt nie spodziewa się drugiego. Mnie samemu nie przyszłoby na myśl że może się zdarzyć taka sytuacja gdy przejeżdżam samochodem przez właśnie co otwarty przejazd.


To mogła też być wina dyżurnego ruchu którego zadaniem jest powiadomienie dróżnika o nadjeżdżającym pociągu z każdego kierunku i każdego z osobna. Oczywiście nie bronię dróżnika, jednak wina tutaj mogła być i po stronie dyżurnego. Co nie zmienia faktu, że najlepiej zatrzymywać się przed każdym przejazdem, tym z rogatkami także.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
semaforek
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Czw 0:42, 19 Lip 2007    Temat postu:

Andrev ma rację że należy się zawsze popatrzeć. Dróżnik też jest człowiekiem, tak samo jak człowiekiem jest dyżurny który go powiadamia więc i im się moze zdarzyć błąd nawet po 30 latach pracy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marteen




Dołączył: 11 Kwi 2007
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Rybnik / Kraków

PostWysłany: Czw 12:29, 19 Lip 2007    Temat postu:

to jest oczywiste że trzeba się rozejrzeć. ale sami przyznacie (jeśli prowadzicie samochód) że przy przejeździe strzeżonym nie zatrzymujesz się tylko zwalniasz, głowa w jedną, drugą, pomimo że i tak dokładnie nie widać, przejeżdżasz. nikt się nie zatrzymuje jeśli nie ma znaku STOP. nie zawsze kierowcy muszą być winni, chociaż nie zachowują i tak szczególnej ostrożności. takie błędy nie mogą się zdarzać ! tak samo można porównać to do lekarza, który popełnił błąd przy operacji... skutkiem kalectwo czy śmierć, i nic tego lekarza nie usprawiedliwi. wiadomo że tego nie chciał, ale popełnił wielki błąd, którego nie można cofnąć - lekarz też jest tylko człowiekiem, ale na pewno nikt nie wybaczył by mu, gdyby coś stało się któremuś z bliskich. każdy odbierze to na swój sposób i każdy ma choć trochę racji w swoich poglądach Wink
odpowiedzialność jest straszna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrev
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Nie 11:45, 27 Sty 2008    Temat postu:

Teraz tekst, który mnie trochę zaszokował. Wogóle w ostatnich Nowinach dość sporo o przejazdach.

"Istna zawalidroga"

Kierowcy są zgodni: opuszczane szlabany tamują ruch. – Przeważnie jest tak, że jak dróżnik opuści szlaban, to człowiek stoi kilkanaście minut. Potem przeturla się jedna lokomotywa. A szlabany dalej są opuszczone. Rozumiem, że bezpieczeństwo, że przepisy, ale zamykanie przejazdu z takim wyprzedzeniem jest bez sensu – uważa Jacek Stokłosa z Leszczyn.
Pan Jacek codziennie pokonuje trasę przez Kamień do Rybnika. – Parę razy złapały mnie szlabany i byłem wściekły. Za mną korek, że wycofać się nie da, przede mną szlaban, więc trzeba stać. Po otwarciu to samo, bo w minutę korek się nie rozładuje. A przecież chyba są jakieś przepisy, które regulują kwestię czasu zamykania i otwierania rogatek – stwierdza. Antoni Karwot z Rybnika parę razy pokonywał przejazd w Kamieniu. Raz utknął przed szlabanem. Potem stwierdził, że stanie trwało dłużej niż powrót do domu od znajomej. Poza tym doszedł do wniosku, że z tym przejazdem powinno się coś zrobić.

Grozi uszkodzeniem
– Przejazd przez tory grozi uszkodzeniem auta, bo tam jedzie się jak po muldach. Jak to dalej będzie w takim stanie, to miastu obroty spadną. Nie będzie wpływów za parkowanie, bo jak ludzie poniszczą auta, to nie będą mieli czym parkować – mówi sarkastycznie pan Antoni. Przejazdami na terenie rybnickim i przyległych miast zajmuje się Zakład Linii Kolejowych w Gliwicach. Zarządza wszystkimi przejazdami: i strzeżonymi, i niestrzeżonymi. Jak wyjaśnia Edward Wachtarczyk, naczelnik działu energetycznego ZLK, nie ma przepisów, które regulują kwestię czasu. Tam, gdzie są dróżnicy, czyli na przejazdach kategorii A, szlabany są opuszczane przez dróżnika na telefoniczne wezwanie dyżurnego ruchu. Jednak zaraz po przejazdu pociągu szlabany powinny iść w górę.
– Przytrzymuje się je tylko wtedy, kiedy w ciągu kilku następnych minut jest przejazd drugiego pociągu. Ani chwili dłużej – mówi Edward Wachtarczyk. Jak dodaje, kwestia czasu opuszczenia szlabanu na przejeździe strzeżonym przez dróżnika zależy od osoby, która go obsługuje. – Niemniej nie powinno dochodzić do takich sytuacji, że stoi się po kilkadziesiąt minut przed przejazdem pociągu. Sprawdzę to osobiście i zwrócę uwagę naczelnikowi stacji, bo to jego człowiek zawala, że tak powiem, sprawę – mówi Edward Wachtarczyk. Uważa jednak, iż w większości skargi kierowców są przesadzone. Wynikają z tego, że nawet kilka minut zwłoki to za długo dla kogoś, kto się spieszy.

Gdzie zgłaszać
Pan Edward wyjaśnia ponadto, że każdy przypadek nadmiernego przytrzymywania kierowców przed szlabanem powinno się zgłaszać do odpowiedniego naczelnika stacji. – No i bardzo dobrze, że się ktoś tym zainteresuje, bo obawiam się, że kiedyś ktoś nie wytrzyma i może dojść do mało przyjemnej sytuacji. Z obiciem czyjejś twarzy włącznie – stwierdza Jacek Stokłosa. – Z naszej strony, jeśli prowadzimy jakiekolwiek prace na szlabanach, a głównie jest to malowanie raz w roku, to wtedy jest osoba, która kieruje ruchem w czasie robót – mówi naczelnik Wachtarczyk.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arteks
MIŁOŚNIK
MIŁOŚNIK



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Nie 14:33, 27 Sty 2008    Temat postu:

Andrev napisał:
Z obiciem czyjejś twarzy włącznie – stwierdza Jacek Stokłosa. – Z naszej strony, jeśli prowadzimy jakiekolwiek prace na szlabanach, a głównie jest to malowanie raz w roku, to wtedy jest osoba, która kieruje ruchem w czasie robót – mówi naczelnik Wachtarczyk.


Jeśli komuś obić twarz to tylko głupim i niecierpliwym kierowcom, którzy niczego nie rozumią. Logiczne, że jeśli pociąg rusza ze stacji w Leszczynach, Rybniku czy zbliża się do posterunku Kamień na magistrali piaskowej to dyżurny z nastawni przy opisanym przejeździe ma obowiązek zamknąć szlabany. Sam jestem kierowcą i zawsze cierpliwie czekam na przejazdach.

Natomiast problem jest w tym, że tam obecnie jest 60 km/h i dopiero po otwarciu drugiego toru wróci normalna prędkość na tej linii co przyśpieszy czas oczekiwania.

Z drugiej strony słyszałem, że jest opracowany projekt budowy wiaduktu nad torami w tym miejscu Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gajdzik




Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 15:52, 27 Sty 2008    Temat postu:

Odpowiedzialność za pracę na przejeździe jest ogromna, a praca dróżnika niedoceniana. Natomiast pomyłki na wszelkich posterunkach ruchu są niedopuszczalne!

Jeśli chodzi o czas oczekiwania na Kamieniu to zależy on od dyżurnego (zdarza się, że rogatki są jeszcze otwarte, a z daleka widać już pociąg) i trzymania się rozkładowej prędkości przez maszynistę (prywaciarze często wydłużają czas jazdy - mają za słabe maszyny jadą np. 20-30 zamiast 50 km/h). Na Kamieniu pracują dyżurni ruchu ponieważ jest to posterunek odstępowy.

Na wielu posterunkach rogatki zamyka się wcześnie z powodu kierowców! Owi kierowcy bardzo często wykazują się ogromnym pomyślunkiem pchając się na przejazd w czasie opuszczania rogatek. Jak rogatka porysuje im lakier to jeszcze mają pretensje! Nie mówiąc już o taranowaniu rogatek co w naszym kraju jest wydarzeniem dość częstym. Skutki są oczywiste: czas opuszczania rogatek wydłuża się i dróżnik dla bezpieczeństwa zamyka przejazd wcześniej. Ponadto ludzie pracujący na wszelkich przejazdach nie mają ochoty starać się dla kierowców trąbiących, przeklinających, grożących... No i kółko się zamyka.

W cywilizowanych krajach sprawa jest prosta: migają światełka to wszyscy stają. Wtedy można opuszczać rogatki 2 minuty przed przejazdem pociągu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arczix
MIŁOŚNIK
MIŁOŚNIK



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 17:20, 27 Sty 2008    Temat postu:

W Wodzisławiu jest tak że posterunek drużniczy 10 obsługuje 2 przejazdy na ulicy Krętej i na ulicy Kopernika. Sama budka drużnika jest na dość wysokiej górce. Dróżniczka zamyka pierwsze rogatki na tym przejeździe od którego zbliża się pociąg. Zazwyczaj jest tak, że jak pociąg przejedzie to jakiś długi czas rogatka jest zamknięta aż przejedzie drugi przejazd który obsługuje posterunek 10ty. Najgorsza sytuacja jest we Wszysctkich Świętych na przeejeździe (posterunek 11) na ulicy Bogumińskiej w Wodzisławiu. Kiedy pociąg jedzie drużniczka zamyka rogatki: 2 na Bogumińskiej i 1 na drodze na cmentarz komunalny (Główny w mieście). We Wszystkich Świętych jest tam taki ruch, że raz byłem świadkiem był korek przy wieździe na cmentarz, 2 rogatki zamknięte, 3 ta od cmętarza wisi nad samochodem który udknoł z powodu korka na środku przejazdu (Głupio zrobione skrzyżowanie i cały przejazd) Kibel się zbliżał (60km/h) już trąbił ale naszcescie udało mu się wyjechać z pod rogatki i naszczęscie nic się niestało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
semaforek
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Czw 0:01, 31 Sty 2008    Temat postu:

Niektórzy przy przejeżdżaniu przez przejazd w ogóle nie mają wyobraźni, na przykład gdy jest korek to staja na torach i jak ma jechac pociąg to jest zonk bo nie ma dokąd sie usunąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiek




Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 15:49, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Osobiscie jestem zdania że powinno sie całkowice zlikwidowac strzeżone przejazdy kolejowe - przejazd -> znak "stop" -> krzyż św. Andrzeja - i tam gdzie szlakowa jest duża i gdzie kiepska widocznosc sygnalizacja świetlna i dziekowa - i koniec! Wtedy nie byłoby juz "zawalidrogi" a kierowcy nauczyli by sie ze przed przejazdem trzeba sie zatrzymać i rozejżec.

A tak troche z innej beczki to fascynują mnie niektóre inwestycje PLK - otóż na jednym ze szlaków w okregu jest montowana automatyczna sygnalizacja - taka z czujnikami itd (nie jestem fachowcem jeśli chodzi o przejazdy) - montaż trwa juz chyba ponad pół roku a obecnie na odcinku długości owego przejazdu jest ograniczenie do 20km/h (czyli ograniczenie obowiazuje raptem przez 10 metrów) - nie jest to jedyny przykład bzdurnego sytosowania przepisów. Zastanawia też fakt ze owy przejazd przy którym montowana jest automatyczna nowoczesna - a co za tym idzie cholernie droga sygnalizacja - jest przejazdem o dobrej widocznosci, znajduje sie na pustkowiu a pojazd pojawia sie na nim chyba dwa razy do roku - ciagnik który jedzie na zniwa i z porotem... ręce opadają.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzysiek dnia Wto 15:52, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dehu




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 17:33, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Zrób sobie wycieczke Katowice - Kraków. TAKA trasa a pociąg musi zwalaniac do 10 czy 20 km/h. A składy kursują tam co chwile i mogli by tam coś postawić. Nie - lepiej postawić ograniczenie. --> POLSKA Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiek




Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 17:37, 30 Wrz 2008    Temat postu:

No właśnie to mnie bulwersuje - juz niedługo w Polsce to pociagi będa zatrzymywac sie przed przejazdem <lol> nie wiem czy sie smiać czy płakać "...a to Polska właśnie..." ehhh...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrev
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pią 19:29, 17 Paź 2008    Temat postu:

Cóż, temat przejazdów kolejowych wraca jak bumerang, w naszym regionie również.

_____________________________________________________________

Nie ma dnia, aby na przejeździe kolejowym na ulicy Łąkowej nie wybuchały spory pomiędzy dróżnikami a kierowcami. Kierowcy wjeżdżali pod zamykające się rogatki od lat. Teraz sytuację pogorszyły objazdy.

Aż szlaban wyląduje na dachu

Są dni, kiedy dróżnicy nie mogą zamknąć rogatek na ulicy Łąkowej. Sfrustrowani objazdami kierowcy próbują nadrobić tu stracone minuty.

Kiedy Ryszard Stadher podnosi słuchawkę ponad pięćdziesięcioletniego telefonu na korbkę, nigdy nie wie, czy będzie mógł wykonać polecenie dyżurnego ruchu. Zatrzymanie sznurka pojazdów to prawdziwa sztuka.

Nie ma dnia, aby na przejeździe kolejowym na ulicy Łąkowej nie wybuchały spory pomiędzy dróżnikami a kierowcami. Kierowcy wjeżdżali pod zamykające się rogatki od lat. Teraz sytuację pogorszyły objazdy. – Każdemu się śpieszy. Każdy jest spóźniony – mówią pracownicy kolei.

Pan Ryszard przepracował w budynku nastawni przy ulicy Łąkowej przeszło 20 lat. Poza pracą nastawniczego jest równocześnie dróżnikiem obsługującym rogatki. Przejazd nie należy do łatwych w obsłudze ze względu na swoją długość. Kierowcy nie raz utykają na środku torowiska, wciskając się pod zamykające się rogatki. Ostatnio dróżnicy poprosili o pomoc raciborską policję. – Przed laty ten przejazd był niemal cały czas zamknięty a szlabany podnoszono na prośbę kierowców. Kiedy skierowano tędy tranzyt, ciężarówki przestały się mieścić pod pobliskim wiaduktem. Zaczęliśmy robić więc za dróżników – wspomina pan Ryszard.

Według przepisów kierowca powinien stanąć przed przejazdem już w momencie, kiedy zapali się czerwone światło. W praktyce nikt tak jednak nie robi, bo każdy myśli, że się jeszcze zmieści. – Rogatki zamykają się w pierwszej kolejności od strony, z której nadjeżdżają samochody. Kierowcy potrafią jednak ominąć szlaban, zjechać na drugi pas i przejechać nim przez przejazd. Jak który utknie, to się zaczynają pretensję, bo nie mogę puścić pociągu, gdy mam auto pomiędzy torami – mówi dróżnik.

Jan Ruder pracuje w pobliżu przejazdu. Doskonale pamięta śmierć motocyklisty, który „myślał, że zdąży”. – To, co się wyrabia na tym przejeździe, woła o pomstę do nieba. Tyle się prowadzi akcji na temat bezpiecznych przejazdów, a kierowcy ryzykują życie, by zaoszczędzić te parę minut czekania przed szlabanem – mówi mężczyzna.

Zakorkowane centrum oraz dokuczliwe objazdy sprawiły, że spóźnieni kierowcy ani myślą czekać przed rogatkami, aż przejedzie pociąg. – Bywają dni, że nie można zamknąć przejazdu. Zdarzało się, że szlaban lądował na dachu auta. Kierowcy nadal igrają z niebezpieczeństwem – mówi Ryszard Stadher.

Raciborska policja zapewnia, że każdego dnia policjanci kontrolują to, co się dzieje na przejeździe w ramach kontroli objazdów. – Reagujemy na każdy przypadek łamania prawa, również na ulicy Łąkowej. Na terenie całego objazdu przeciwdziałamy wykroczeniom oraz rozładowujemy korki – mówi nadkomisarz Joanna Rudnicka z raciborskiej policji. Policja zapowiada, że każdy kierowca, który wjedzie po sygnale choćby po zapaleniu się czerwonego światła, będzie ukarany mandatem. – Takiemu kierowcy grozi 300 zł mandatu oraz 6 punktów karnych – przestrzega podinspektor Leszek Margas, zastępca naczelnika sekcji ruchu drogowego.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
semaforek
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pon 10:46, 20 Paź 2008    Temat postu:

Udało mi się wydedukowac że rzecz dzieje się w Racioborzu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez semaforek dnia Pon 10:48, 20 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrev
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Czw 15:59, 23 Paź 2008    Temat postu:

Pięć osób zostało rannych w wypadku na przejeździe kolejowym pod Czerwionką. Fiat punto wjechał pod koła pociągu relacji Katowice-Racibórz. Zobacz zdjęcia w galerii.

Około godziny 9.35, w okolicach ulicy Młyńskiej, przed stacją Czerwionka Dębieńsko doszło do groźnego wypadku. Kierowca fiata punto wjechał na niestrzeżony przejazd, prosto pod koła nadjeżdżającego pociągu. Pociąg pchał zmiażdżone auto przez 80 metrów po torowisku. Pięć osób z fiata trafiło do szpitala, W najcięższym stanie jest kierowca. Został zabrany przez helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przejazd był strzeżony. O nadjeżdżającym pociągu ostrzegał kierowców dzwonek. Policja ustala okoliczności wypadku.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Pod tym adresem znajdziecie zdjęcia (ku przestrodze!) z miejsca wypadku:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spin




Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bełk/Orzesze Jaśkowice/Gliwice

PostWysłany: Czw 16:27, 23 Paź 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:07, 23 Paź 2008    Temat postu:

Dzisiaj wydarzył się wypadek na przejedzie w Dębieńsku niedaleko zakładu odsalania.
Nieoficjalnie wiem że jechały jakieś "szczawie" wyprzedzając wszystkie auta na tej drodze równoległej do torów. Chcieli także przejechać przed osobówką do Katowic która akurat jechała. Oczywiście nie udało się(tam jest 80km/h, a przejazd prostopadle do torów!). Podobno jechało w tym aucie 5 osób. Przeżyli tylko dzięki temu że auto nabiło się na sprzęg czy zderzak przez co nie wciągneło ich pod loka. Drga hamowania to ok 200m, (zatrzymali się przed mostem nad Bierawką). Maszynista powiedział że i tak szybko wyhamował...
W akcji ratowniczej brał udział helikopter. Póki co wszyscy żyją, 1 osoba w złym stanie(kierowca) w szpitalu.

P.S dzisiejsze przyłączanie wagonów 3xbdhpumn do pociągu 809 w Jaśkowicach(które stały na drugiej zelektryfikowanej bocznicy patrząc od nastawni) chyba miało z tym wypadkiem coś wspólnego. Zapewne pasażerom 809 nie podobały się manewry z ich udziałem.

(Myślę, że mówimy o tym samym wypadku, o którym wcześniej pisał portal internetowy Nowiny - przenoszę więc tutaj - Andrev)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fazik




Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: CZerwionka

PostWysłany: Nie 14:48, 26 Paź 2008    Temat postu:

gówniarze ścigali się z pociągiem =/ ostatnio właśnie widziałem Bohuny stojące w jaśkowicach ale myslałem ze to z powodu tych objazdółw

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Niezależne forum o transporcie zbiorowym Okręgu Rybnickiego Strona Główna -> PKP Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island